do kuchni

Na dobry początek wrzucimy coś zielonego :)

Jak szybko rośnie cebulka...

A teraz kuchnia od kuchni. Pamiętam, jak wiele lat temu lubiałam sobie zjeść cebulkę pokrojoną w półplastry i usmażoną na oleju. Mniam. I tak z chlebkiem.
Teraz już tak nie jem, trochę chyba ciężkostrawne. Ale zielona cebulka ... samo zdrowie. Tylko trochę ostra. Nie każdemu może smakować. Bardzo dobra sprawa do kanapki z twarożkiem. Tak drobno pokrojona. A co ciekawe o tej porze roku świetnie się ją hoduje na parapecie (choć niekoniecznie). Najlepiej znaleźć taką cebulę, która już wypuściła zielony "listek" i wystarczy zanurzyć korzenie w wodzie i cierpliwość. Kwestia kilku dni (czasem warto zmienić wodę). Później pozostaje tylko odcinanie, krojenie i posypywanie: kanapek, ziemniaczków i co kto lubi.



Mrożone miksowane truskawki

Pomysł na zachowanie odrobiny lata. Świeże, umyte i osuszone truskawki, pozbawione szypułek miksujemy i wlewamy do niewielkich plastykowych zamykanych pojemniczków.
Zamrażamy. Można je po rozmrożeniu wykorzystać do koktajlów, ciast lub deserów.


Kiełki lucerny

A teraz wiosenna porcja witamin. Do wyhodowania kiełków lucerny zainspirowała mnie strona o gotowaniu, którą z chęcią czytam. Aby kiełki wyrosły trzeba naprawdę niewiele, a zdrowe to to podobno jest i to bardzo. A więc polecam i smacznego.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz